![]() |
Z blogu Fabulissime |
Opowiada Dzierzba:
Punktem centralnym, istotą i esencją świąt jest dla mnie choinka :)
Zbliżające się święta to niesamowity konglomerat wielu tradycji,
zwyczajów i wierzeń, z których najbardziej przemawia do mnie żywe,
zielone na przekór zimie drzewko. Święta zaczynają się dla mnie
od ubierania choinki (chociaż od kilku lat doszło pieczenie
pierniczków jako miła zapowiedź Że To Już Niedługo) a kończą
jej rozbieraniem i wyniesieniem z domu. Czyli trwają dużo dłużej,
niż te regulaminowe 2 dni + Wigilia. I, jak nietrudno się domyślić,
moim ulubionym zajęciem jest kontemplacja choinki. Najpiękniejsza jest
wieczorami, kiedy już pogasną wszystkie światła w domu oprócz
choinkowych lampek. Bombki delikatnie się kołyszą, szklane sople
lśnią się wśród gęstwiny igieł, a puchate łańcuchy skrzą
się niczym śnieg. Patrzę i myślę, co przyniósł mijający rok,
a czym mnie zaskoczy nadchodzący. Przygarniam bliżej dobre
wspomnienia, odstawiam dalej nienajlepsze. Pomału, nieśpiesznie,
przegryzając pierniczkiem lub makowcem, delektuję się smakiem i
zapachem, a w tle delikatnie pobrzękują dzwoneczki, trącone
kocią łapą.
Potem z hukiem sztucznych ogni nadejdzie
nowy rok, wciągnie mnie rytm Spraw-Do-Załatwienia, Terminów-Do-
Dotrzymania, Miejsc-Do-Odwiedzenia, a mimo to gdzieś głęboko
w środku niosę ze sobą ten spokój najdłuższej nocy przez cały rok.
Ktoś może zapytać - no dobrze, ale gdzie w tym wszystkim minimalizm ?
Otóż - tam gdzie zwykle. Zidentyfikuj to, co dla Ciebie najważniejsze.
Wyeliminuj resztę. Konkretne przykłady zostawiam jako łatwe
ćwiczenie dla Czytelnika :)
pozdrawiam,
dzierzba
A ja dodam od siebie, że Dzierzba prowadzi minimalistyczny i ciekawy blog zatytułowany Piaskownica.