A właściwie nie mi, tylko temu blogu (że tak sparafrazuję „Misia”). To już setny wpis! Chciałam świętować pierwsze urodziny Minimalistki, ale mam pewien kłopot z terminem hipotetycznych urodzin. Zaczęłam pisać na platformie Blox w listopadzie 2009 r., a w styczniu 2010 przeniosłam się na Bloggera. Dokładnej daty z listopada nie pamiętam, a przenosiny tutaj nie liczą się jako prawdziwe urodziny. Niech będzie więc co setkę!
Gdy zaczynałam blogować, stwierdziłam, że sukcesem będzie dla mnie, jeśli będę miała chociaż jednego czytelnika, bo nawet dla jednej osoby warto jest pisać.
A tymczasem okazało się, że czytelników jednak jest nieco więcej niż jedna osoba :), że zaglądacie tu do mnie regularnie, dyskutujecie, komentujecie. Okazujecie sympatię i uznanie. I że daje mi to olbrzymią satysfakcję.
„Setkę” świętuję podwójnie, ponieważ zostałam wyróżniona w blogowej zabawie nagrodą The Versatile Blogger. To rodzaj wyróżnienia typu „podaj dalej”, coś jak taki internetowy łańcuszek. Sprawiło mi ono wielką przyjemność, bo jakiż mogłam lepszy dostać prezent z okazji setnego wpisu?!
Sama nazwa wyróżnienia też mi się podoba, bo skoro versatile to „wszechstronny, uniwersalny”, zakładam, że zamysłem pierwotnego pomysłodawcy było docenienie blogerów, którzy nie ograniczają się tylko do jednej wąskiej dziedziny, lecz poruszają w swoich blogach szeroki zakres tematów. A do tej definicji Minimalistka raczej pasuje, prawda?
Pozostaje mi tylko podporządkować się zasadom zabawy.
Po pierwsze: podać adres blogu, z którego otrzymało się nagrodę. Tagiem obdarowała mnie Viollet, autorka blogu A wszystko przez ten Wizaż! Bardzo gorąco dziękuję!
Po drugie podać siedem faktów o sobie. Hmm, nie należę do tajemniczych osób, wiecie o mnie całkiem sporo, nie będę więc tu dodawać kolejnych szczegółów z życia osobistego, za to wymienię siedem rzeczy, które lubię:
1. czarną gorzką kawę;
2. koty, wszelkiej maści;
3. kolor czerwony;
4. wiosenny deszcz;
5. fiołki;
6. gorzką czekoladę;
7. żytni chleb z masłem.
Po trzecie podać siedem ulubionych blogów, którym przekazuje się tag The Versatile Blogger. Cóż, taki wybór nigdy nie jest łatwy. Tylu jest fantastycznych bloggerów, których podziwiam... Jednak zasady są zasadami. Ma być siedem, niech będzie.
Nagrodę The Versatile Blogger przyznaję więc (jakoś tak się złożyło, że to całkowicie damskie towarzystwo):
- Patrycji z blogu Trufla;
- Verónice z blogu Po prostu: weronkaka;
- Wasp z blogu Minimalistka o życiu;
- Tofalarii z Opowieści Tofalarii;
- Ani vel Vespertine z Strawberries from Poland;
- Haeffect z blogu Efekt Halo;
- KaroLinie z blogu Bułka z masłem.
I oczywiście należy powiadomić nagrodzone osoby. Co też zaraz uczynię :)
Na koniec dziękuję Wam, moi Czytelnicy, za to, że przez te sto pierwszych wpisów dzielnie mi towarzyszyliście i zapraszam na kolejne setki!