Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2011

Biznesik się rozkręca

Dolina Pięciu Stawów zimą - mal. Józef Mularczyk Obiecywałam sobie samej i Wam, że już wracam do pisania. Jednak jeszcze przez jakiś tydzień nie będę w stanie zajmować się blogiem. Proszę się nie martwić, wszystko jest w porządku, tyle, że jak już wspominałam, własną działalność rozpoczęłam na naprawdę wysokich obrotach i chwilami sama za sobą nie nadążam :) Bardzo cieszę się z takiej sytuacji, bo przecież dobrze wiedzieć, że zaczyna się ostro i z kopyta, a nie czeka tygodniami na pierwsze zlecenia. Nie wszystkie okoliczności byłam jednak w stanie przewidzieć wcześniej. Miałam nadzieję, że ten etap przejściowy minie szybciej, a tymczasem to już ponad miesiąc. Cóż, najważniejsze, że idzie ku dobremu. A tymczasem zapraszam po raz kolejny na wystawę malarstwa mojego Dziadka, Józefa Mularczyka, i Siostry, Urszuli Mularczyk. Tym razem w Miejskim Oddziale Katolickiego Stowarzyszenia  „CIVITAS CHRISTIANA” w Bochni (ul. Biała 1). A po sąsiedzku wciąż trwa druga wystawa dzieł obojga Art

Moja nowa rzeczywistość

Jestem z powrotem. Nieco zdyszana, ale uśmiechnięta od ucha do ucha. Dobrze mi, i to nawet bardzo dobrze. Wiedziałam, że ta zmiana, tzn. rozpoczęcie pracy na własny rachunek, będzie zmianą na lepsze, ale chyba nie wyobrażałam sobie, że aż tak bardzo poprawi się moje samopoczucie (psychiczne i fizyczne) i że tak szybko odczuję poprawę szeroko pojętej jakości życia. Nie będę na razie szerzej omawiać praktycznych aspektów tej sytuacji, bo za wcześnie jeszcze na to. Wiem, że wśród stałych Czytelników są osoby, które same planują podobne zmiany w przyszłości i w związku z tym oczekują, że podzielę się doświadczeniami, co zrobię na pewno za jakiś czas, gdy już będzie o czym pisać. Na razie mnóstwo wyzwań przede mną, małych i dużych, począwszy od rozszerzania kwalifikacji, przez samodzielne prowadzenie rachunków mojego minibiznesu, a skończywszy na ustaleniu nowego rytmu pracy i opanowaniu terminów i hierarchii zadań. Spora to odmiana, ostatnio moje życie było bardzo uporządkowa