Dzisiaj wpadam tylko na chwilę, jak po ogień :) Kończę właśnie duże tłumaczenie (a termin biegnie za mną i dyszy mi w kark...), więc tylko podzielę się z Wami nieco już spóźnioną informacją o przemiłym wyróżnieniu, jakie otrzymałam z ręki Lenki , autorki wspaniałego blogu o powrocie do minimalizmu. Nie będę dalej przedłużać tego łańcuszka, dziękuję serdecznie Lence, bardzo miło było znaleźć się w gronie nominowanych, ale cóż, łańcuszki to nie moja bajka. Raz zrobiłam wyjątek (przy pierwszej nominacji - Versatile Blogger), ale na tym koniec. Jakoś tak słodko mi się zrobiło od tego wyróżnienia, słowo lovely kojarzy mi się z różowym lukrem, czymś pachnącym konfiturą różaną. Mmm... Rozmarzyłam się. Wprawdzie pociąg do słodyczy mam więcej niż umiarkowany, ale bardzo lubię oglądać apetyczne zdjęcia słodyczy. Stanęły mi w oczach śliczne, krągłe lukrowane babeczki... Tyle na dzisiaj. Wracam do pracy. Pod koniec tygodnia napiszę coś więcej, mam w planach dłuższy cykl, który za
Po słonecznej stronie życia