Wiosna zaskoczyła mnie nawałem zleceń tłumaczeniowych (i nie ma mowy o popołudniowych drzemkach...). Miałam poważne plany co do dostarczenia blogowi sporej dawki świeżej energii, ale muszą one zaczekać do przyszłego tygodnia. Czyli z nadejściem kwietnia nadejdą też nowe wpisy. Dziękuję za to, że zaglądacie w międzyczasie, pomimo mojego milczenia. Pozdrawiam Was i wracam do maszyn rolniczych i innych ciekawych tekstów.
Nie jestem odkrywcza, twierdząc, że sprzątanie zaczyna się w głowie. Jak wiele innych procesów. Odchudzanie, wypoczywanie, zmiany.
Zacznijmy od jego postrzegania. Często przedstawia się sprzątanie jako czynności nielubiane i nużące. Niektórzy wręcz nim pogardzają i uważają za zajęcie niegodne. To chyba spuścizna czasów, gdy porządki były domeną kobiet oraz osób ubogich lub nisko urodzonych. Nadal zdarza się, że nie szanuje się osób, które zajmują się sprzątaniem zawodowo. Znam osobę, która zatrudnia panią do sprzątania domu wcale nie dlatego, że nie ma czasu, siły czy możliwości, ale dlatego właśnie, że uważa to zajęcie za poniżające, niegodne.
Wielu ludzi nie lubi sprzątać, bo to ich zdaniem strata czasu, syzyfowa praca, którą trzeba zaczynać od nowa, gdy tylko się skończy. Jednak naturalnym jest, że próbuje się unikać tego, czego się nie lubi. Opóźnia, robi byle jak, byle było. Szuka wymówek, by usprawiedliwić to, że znów miało się coś innego do zrobienia.
Czym to grozi? Tym, że …
Zacznijmy od jego postrzegania. Często przedstawia się sprzątanie jako czynności nielubiane i nużące. Niektórzy wręcz nim pogardzają i uważają za zajęcie niegodne. To chyba spuścizna czasów, gdy porządki były domeną kobiet oraz osób ubogich lub nisko urodzonych. Nadal zdarza się, że nie szanuje się osób, które zajmują się sprzątaniem zawodowo. Znam osobę, która zatrudnia panią do sprzątania domu wcale nie dlatego, że nie ma czasu, siły czy możliwości, ale dlatego właśnie, że uważa to zajęcie za poniżające, niegodne.
Wielu ludzi nie lubi sprzątać, bo to ich zdaniem strata czasu, syzyfowa praca, którą trzeba zaczynać od nowa, gdy tylko się skończy. Jednak naturalnym jest, że próbuje się unikać tego, czego się nie lubi. Opóźnia, robi byle jak, byle było. Szuka wymówek, by usprawiedliwić to, że znów miało się coś innego do zrobienia.
Czym to grozi? Tym, że …
Ajko każdy tak czasem ma że nawał pracy go przygniata, lecz jak wszyscy wiemy to mija i jest ok. Ja spokojnie co jakiś czas zaglądam i sprawdzam czy coś nowego się nie pojawiło, czekam na nowe wpisy. Dobrze że są pomysły, reszta się jakoś ułoży. Minimalizm uczy także cierpliwości i opanowania.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o maszyny rolnicze to może być nad wyraz ciekawy temat:))).
Pozdrawiam Bartosz
P. S. Mnie także praca a raczej jej ilość dopadła. Damy rade, jak zawsze:).
Bartku, maszyny rolnicze są super :)
UsuńAjko mam wrazenie ze ostatnimi wpisami nieco zbywasz czytelnikow. Od jakiegos czasu zapowiadasz konkretne wpisy i ich rozwiniecie i to nie nastepuje. Za kazdym razem jak Tu zagladam mam nadzieje na ktorys z tych wpisow a tu kolejne odwleczenie. Mam wrazenie ze stracilas pomysly i motywacje. Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, mieć pomysł nie wystarczy, trzeba jeszcze mieć czas go przemyśleć i przelać na klawiaturę. Dobrych wpisów nie pisze się w locie i na kolanie.
UsuńUrok pracy wolnego strzelca jest taki, że czasem się ma pracy bardzo dużo, a czasem mniej. Wtedy, gdy jest jej więcej, bywa, że inne sprawy muszą zaczekać.
Wolę informować Czytelników o tym, co się dzieje, by wiedzieli, że taki stan nie będzie trwał wiecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
I że to nie jest lekceważenie:)
UsuńNo trudno, tęsknimy za nowymi wpisami! pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńAlu, już niedługo. Również pozdrawiam!
Usuń"Wiosna zaskoczyła mnie nawałem zleceń tłumaczeniowych (i nie ma mowy o popołudniowych drzemkach...). "
OdpowiedzUsuńDziękuję, od razu się lepiej poczułam ;P
Maga
Mago, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń