Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2014

Ograniczona

Przez długi czas najważniejsze było dla mnie pozbycie się nadmiaru w różnych dziedzinach życia. Było jednak oczywistym, że kiedyś nie będzie już czego usuwać, jeśli w międzyczasie pozbędę się nawyków prowadzących do jego powstawania.  Kolejnym etapem - moim zdaniem o wiele zabawniejszym i ciekawszym - jest nauka dobrowolnego narzucania sobie ograniczeń i obserwowania, co z nich wynika. To rodzaj ćwiczenia woli i umysłu w świecie, w którym wszelkie limity są źle postrzegane.  Zapewne na pierwszy rzut oka nie jest zbyt jasne, dlaczego uważam ten etap za zabawny. Przede wszystkim ciekawi mnie wyzwalająca się pod wpływem ograniczeń kreatywność i zdolność adaptacji. Nieograniczone możliwości czasem usypiają umysł i wyobraźnię, natomiast konieczność radzenia sobie w wyznaczonych granicach pobudza do myślenia, by wykorzystać jak najlepiej to, co dostępne i dozwolone.

Bez mapy i GPS

Przy okazji t rójkowej audycji poświęconej minimalizmowi i książeczce Lea Babauty znowu zajrzałam na blogi Lea, bardzo dawno nie czytane. Mam wobec niego dług wdzięczności. W 2009 r. właśnie od lektury zenhabits , a potem również mnmlist , zaczęły się zmiany w moim życiu. To one w końcu doprowadziły do pisania Prostego blogu i powstania Minimalizmu po polsku, który za nieco ponad miesiąc trafi do księgarń. Być może i bez pomocy Lea prędzej czy później doszłabym do podobnych wniosków, a może dalej miotałabym się i kręciła w kółko, nie wiedząc i nie rozumiejąc, dlaczego jest mi źle. Nie dowiem się tego nigdy, ale nie ma to większego znaczenia. Ważne, że jego teksty pojawiły się w odpowiednim czasie i trafiły na podatny grunt. Chłonęłam je jak sucha gąbka i pod ich wpływem uczyłam świadomego życia. Nabrałam odwagi, by samodzielnie je kształtować.

Minimalizm w radiowym Klubie Trójki

Dzisiaj wieczorem, między godz. 21:00 a 22:00, wezmę udział w dyskusji na temat książki Lea Babauty Książeczka minimalisty. Prosty przewodnik szczęśliwego człowieka (polskie wydanie The Simple Guide to a Minimalist Life ) w audycji Klub Trójki w III programie Polskiego Radia. Jeśli znajdziecie czas, aby posłuchać, zapraszam!

Dogoniło mnie życie

Dzisiejszy tekst również nie będzie recenzją, lecz cytatem z interesującej książki:  Stąpając mocno po Ziemi. Ekozofia zwykłego życia Ryszarda Kulika. Dostałam ją od autora jeszcze w zeszłym roku, przy okazji spotkania Klubu Myśli Ekologicznej w katowickim Kinoteatrze Rialto, gdzie opowiadałam o tym, czym jest minimalizm. Nie sądziłam, że znajdę w tej książce coś dla siebie. Na stronie Pracowni na rzecz wszystkich istot można przeczytać, że publikacja ta jest zbiorem felietonów pisanych dla miesięcznika Dzikie Życie, poświęconych szeroko pojmowanej problematyce ekologicznej. Autor jest psychologiem, ekologiem, wegetarianinem. Nie powiem, że sama nigdy o ekologii nie myślę, ale nie uważam, że moje życie jest jakieś szczególnie ekologiczne. Staram się nadmiernie nie obciążać swoją osobą naszej planety, ale i mięso jem, i samolotem latam, samochodem czasem jeżdżę (a właściwie daję się wozić), kupuję egzotyczne produkty - olej kokosowy, kawę, zieloną herbatę, używam detergentów. Wie