Nie wiem, czy czytaliście wakacyjny numer miesięcznika Znak? Jego tematem przewodnim są rzeczy i ich rola w naszym życiu. Dla mnie najważniejszym motywem sięgnięcia po tę pozycję był obszerny wywiad z Konradem i Magdą, związanymi z blogiem Droga do prostego życia, zapewne znanym większości z Was, ale w numerze znalazłam więcej interesujących materiałów.
Konrada i Magdę spotkałam, gdy pracowałam nad książką i mają oni też swoje w niej miejsce. Spotkanie to wywarło na mnie niezapomniane wrażenie, rzadko spotyka się osoby o tak silnym i spójnym systemie wartości, tak bardzo przekonane co do słuszności wybranej drogi życiowej. I chociaż nasze drogi w niczym nie są podobne, jednak wbrew pozorom sporo nas łączy, przede wszystkim stosunek do spraw materialnych. Dlatego z prawdziwą przyjemnością przeczytałam wywiad, bo wprawdzie znałam nieco historię ich rodziny i motywy, jakie nimi kierują, ale materiał zawiera też nieco nowych dla mnie szczegółów i szerzej naświetla kwestię niechęci małżonków do samego minimalizmu, o której wiedziałam już wcześniej, lecz teraz lepiej ją rozumiem (chociaż nie podzielam).
Drugim artykułem, który mi się spodobał, jest tekst Justyny Siemionowicz Z powrotem do rzeczy. Autorka pochyla się w nim nad rolą rzeczy we współczesnym świecie. Analizuje przyczyny nieco ambiwalentnego stosunku do przedmiotów, jaki można zauważyć we współczesnej kulturze, gdzie z jednej strony mocno krytykuje się konsumpcję, której przypisuje się działanie dehumanizujące i zubażające relacje międzyludzkie, a z drugiej strony przedmioty stanowią jakby osnowę naszej codzienności, trwałą ramę dla naszych myśli i działań. Najciekawszym dla mnie fragmentem tekstu jest ten poświęcony skutkom obserwowanego współcześnie „zanikania materialności” przedmiotów, które objawia się chociażby tym, że przedmioty fizyczne są wypierane przez ich cyfrowe reprezentacje (np. e-booki) albo faktem, że coraz więcej osób woli jedynie posiadać dostęp do dóbr, zamiast je nabywać. Ale także rozpowszechnia się zjawisko „ujednorazowienia” rzeczy, utraty ich materialnej wartości.
Bardzo zabawną okazała się lektura materiału Czyściec przedmiotów Filipa Springera, poświęconemu zawartości polskich piwnic. Przypomniała mi zresztą, że dawno nie sprzątałam w naszym piwnicznym składziku i można by tam pewnie także znaleźć kilka ciekawych obiektów.
Jeśli jeszcze nie czytaliście wakacyjnego Znaku, a chcielibyście po niego sięgnąć, możecie skorzystać z promocji - na blogu Konrada pod jego recenzją znajdziecie kod rabatowy na zakup, podobnie jak na stronie promocji. Wysyłka numeru gratis, ale wygląda na to, że wraz z nim również całego zamówienia, więc można zaszaleć w księgarni Wydawnictwa Znak. Chociaż moi Czytelnicy chyba raczej nie oddają się szaleństwom zakupowym, prawda? Miłej wakacyjnej lektury!