Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

Francuzki też mają łupież i pryszcze

Na książkę, o której dzisiaj chciałam Wam napisać (w ramach krótkiej przerwy od opowieści konkursowych), czekałam od dawna, chociaż nie miałam pojęcia, że powstaje. Kilkukrotnie rozmawiałyśmy z autorką bloga minimal plan  o tym, że czas najwyższy, aby wreszcie powstała książka rozprawiająca się ze wszystkimi stereotypami na temat Francuzek, do których rozpowszechniania przyczyniają się w znacznym stopniu modne poradniki, chociaż nie tylko one. Temat ten jest doskonale znany osobom, które interesują się kwestiami upraszczania życia, a w szczególności pracą nad komponowaniem garderoby, bo półki księgarni aż uginają się od podręczników francuskiego (a najlepiej - paryskiego) szyku, ale z modnych tytułów dowiemy się również, że Francuzki nie tyją, a paryskie dzieci nie grymaszą. Przyznaję, sama pochłonęłam już sporo takich rewelacji, ze słynnymi „Lekcjami Madame Chic” na czele, i zawsze budziły one we mnie uczucia mieszane. Bowiem z każdej z tych książek wynosiłam dobre wrażenie i kilka

Szafa jak życie

Autorka trzeciej z nagrodzonych prac konkursowych, Justyna Szewczyk, stwierdziła, przesyłając mi ją, że c zuje się, jakby już wygrała konkurs. Opisanie swoich doświadczeń, zebranie ich w całość i wyciągnięcie wniosków było ciekawym doświadczeniem dla niej samej. Cieszę się, że mogłam poznać jej historię: Stojąc po raz kolejny przed wielką szafą z ogromną ilością ubrań, usłyszałam dźwięk telefonu, spojrzałam na wyświetlacz i … odrzuciłam połączenie. Dlaczego? Wiedziałam, że dzwoni osoba, która na wstępie naszej rozmowy zapyta: „Cześć, co robisz?”, ja odpowiem, że sprzątam, a ta osoba ze zdziwieniem i ironią powie: „Znowu??? Przecież dopiero sprzątałaś, kiedy zdążysz nabałaganić?” Ta na pozór banalna sytuacja ma głębsze dno, dotyka wielu sfer i ujawnia wiele problemów. Po pierwsze sama sobie zadawałam pytanie: no właśnie – dlaczego ciągle sprzątam i dlaczego ciągle mam wrażenie, że wszędzie panuje bałagan? Bo robiąc porządki w szafie, próbowałam zaprowadzić porządek w życiu. Min

Dobre życie

Przedstawiam Wam kolejną nagrodzoną opowieść konkursową. Autorka prosiła, by nie ujawniać jej personaliów. CO TO ZNACZY DOBRE ŻYCIE? Jestem artystą życia. Moim dziełem jest moje życie. Daisetz Teitaro Suzuki Jak zacząć? Chyba najprościej jak to możliwe. Jestem człowiekiem. Jestem kobietą. Od czego zaczęła się zmiana? Od „prawie” zespołu wypalenia. Od przeczytanego kiedyś w książce „W domu Madame Chic” Jennifer L. Scott fragmentu „....mamy tak wiele, a potrzebujemy do życia bardzo mało.” Od usłyszanego w „Królewnie Śnieżce” zdania „Wszystkiego zużyłaś za dużo” wypowiedzianego ustami Julii Roberts. Te słowa jak małe ziarenka musiały trafić na podatny grunt, bo przez parę lat tkwiły w uśpieniu, ale przyszedł moment, kiedy zaczęły kiełkować. Bez mojej zgody :) Nie byłam na to gotowa. Za to coraz bardziej zmęczona pracą po 20 godz. na dobę, nieustającymi podróżami służbowymi. Stresem. Ciśnieniem na wynik. Nadmierną odpowiedzialnością, tempem, które nie dawało mi s

Osiołkowi w żłoby dano

Konkurs na temat porządków w głowie okazał się owocny. Nadesłaliście ponad dwadzieścia opowieści, wszystkie szczere, życiowe i inspirujące. Nie mogę nagrodzić wszystkich, ale na pewno sporą część tych historii opublikuję na blogu, bo, jak sami się przekonacie, mnóstwo w nich mądrości i ciekawych doświadczeń, szkoda by było pozbawiać Was przyjemności ich poznania, tym bardziej, że mój wybór jest przecież bardzo subiektywny. Być może gdy poznacie nie tylko te prace, które wyróżniłam nagrodami, będziecie mieli innych ulubieńców niż moje typy. Nie podaję tutaj danych osób nagrodzonych, poinformowałam o wynikach e-mailowo, a prawie wszyscy prosili o niepodawanie innych ich danych niż imiona czy pseudonimy.  Dzisiaj publikuję pierwszą z nagrodzonych prac, tekst, który szczególnie mnie ujął. W pełni zgadzam się z opinią Autorki, Małgorzaty, która ubolewa nad tym, że za mało mówi się o tym, jak wiele się zyskuje, odejmując sobie czegoś. Oddaję głos Gosi: Zysk to dość trudne słowo na

Porządki w głowie - konkurs dla czytelników

Na dobre rozpoczęcie roku chciałam zaprosić Was do konkursu. Dawno żadnego nie było, prawda?  W książce „Minimalizm dla zaawansowanych” opowiadam o tym, jak wyglądają mentalne i duchowe porządki. O tym, co się dzieje, gdy za upraszczaniem w sferze materialnej idzie też eliminacja uciążliwych nawyków i przekonań, które blokują rozwój.  Chciałabym teraz poznać Wasze historie. Dowiedzieć się, jak u Was wyglądało to robienie sobie porządku w głowie. Oczywiście możecie w swojej opowieści zawrzeć też zwięzłą relację z tego „namacalnego” upraszczania, porządków w szafie, kuchni, garażu, na regale z książkami czy gdzie tam chcecie, ale nie ograniczajcie się tylko do tej strefy. Niech to będzie ewentualny punkt wyjścia, wstęp. Bardzo cieszą mnie komentarze typu: „po przeczytaniu twojej pierwszej książki wyrzuciłam dwadzieścia worków z ubraniami, czternaście kartonów nie wiadomo czego”, ale chciałabym wiedzieć, co z tego wynikło. Co było dalej? Czy udało się Wam uprościć też inne sfery