Wróciłam na chwilę, przepakowuję się właśnie i jutro ruszam znów w drogę. Cieszę się, że to jeszcze nie koniec moich wakacji, nie wypoczęłam jeszcze dostatecznie. Nie rozpisuję się, bo wracam do pakowania, jedynie zamieszczam nieco zdjęć z wyjazdu do Andaluzji. Nie mam ambicji fotograficznych, zwykle moi towarzysze podróży znajdują w fotografii więcej przyjemności niż ja. Tym razem nawet nie zabierałam mojego aparatu, chociaż jest niewielki. Wystarcza mi telefon komórkowy, którym cykam zdjęcia, gdy coś mnie szczególnie zafrapuje, zachwyci lub rozbawi, ale ogółem przywożę ich niewiele. Tym razem w ciągu 11 dni zrobiłam 150 zdjęć. I to mi wystarcza. Wolę skupiać się na doświadczaniu podróży w pełni, robienie zdjęć jest dla mnie zbytnio absorbujące. Ale lubię oglądać później zdjęcia zrobione przez moich kompanów, zobaczyć, jak oni odebrali te same miejsca i chwile.
![]() |