Oczywistym jest, że ten blog potrzebuje nowej energii. Po tylu latach jego istnienia zmiany są konieczne. Przede wszystkim ja sama potrzebuję zmiany. Czuję, że z tej formuły nie jestem już w stanie wiele wykrzesać. Od dłuższego czasu dojrzewał we mnie pewien pomysł, zbierałam siły, bo będzie to spore wyzwanie, ale ja lubię wyzwania. Miałam nadzieję, że uda mi się już Wam go zaprezentować, ale kwestie organizacyjne nieco opóźniły rozpoczęcie tego nowego rozdziału. Na razie jeszcze nie mogę Wam zdradzić, na czym będzie polegała ta zmiana, ale piszę, byście wiedzieli, że blog nie umarł, jedynie zachodzą procesy transformacji. Już wkrótce odsłonię kurtynę tajemnicy...
![]() |
Foto: Lluis Llerena |